sobota, 26 września 2009

Spanish Monastery

Razem z Lindą udałyśmy się na północ Miami by zobaczyć hiszpański klasztor. Jego historia jest bardzo ciekawa. Otóż został on zbudowany w miejscowości Sacramenia w Hiszpanii, w latach 1133-1144. Był on zamieszkiwany przez mnichów przez ponad 700 lat, następnie został przekształcony w spichlerz. W 1925 roku William Randolph Hearst kupił budynek i co bardzo ciekawe przeniósł go z Hiszpanii do USA!!! Całość została przetransportowana w 11 000 drewnianych skrzynek. Jednakże, Hearst krótko po tym zbankrutował i owe skrzynki były przechowywane przez 26 lat w Nowym Jorku. Kupiec się jednak znalazł, był nim Messrs, skrzynki zakupił i postanowił wykorzystać je jako cel turystyczny. Dzisiaj klasztor stoi w Miami i jest postrzegany jako wyjątkowe miejsce na przyjęcie weselne. Zobaczcie sami na zdjęciach: Spanish Monastery.

BIG SIZE vs. SMALL SIZE

W to, że wszystko w Ameryce jest duże nie wątpi nikt. Poniższe zdjęcie jest tego przykładem. Ta pizza to nie jest duża pizza, to jest tylko ŚREDNIA. Wyobrażacie sobie jak wygląda jeszcze większy rozmiar tej pizzy? No nic, ta na zdjęciu to była tylko rozgrzewka. Obiecuję trenować, i pod koniec pobytu w Miami pochłonąć dużą sama. Dodam, że w ani 1% nie przypominała pysznej włoskiej pizzy.. Eh jak ja tęsknie za prawdziwą włoską kuchnią! Mamma Mia!


Dla kontrastu chciałam Wam pokazać jaką tutaj się kawę pije. Jest to kawa kubańska, bardzo mocne espresso z dużą ilością cukru. Dodaje kopa!!! A jak się ją serwuje i pije? Sami zobaczcie na zdjęciu. Kubeczek wygląda jak naparstek, nieprawdaż?

środa, 9 września 2009

MANSION














Nowe fotki z piątkowej imprezki na Picasa. Ja, Linda i Coralie udałyśmy się do najsłynniejszego klubu w Miami - Mansion. Najśmieszniejsze jest to, że znajduje się on zaraz obok naszego biura! Ponieważ znajomości nasze w Miami kwitną :) zostałyśmy wpuszczone za darmo, wejściem dla VIPów (bilet zazwyczaj kosztuje 20-30$, a podobno polega to na tym, że "im więcej odkryjesz, tym mniej zapłacisz", ale nie myślcie sobie że skoro weszłyśmy za darmo nie miałyśmy na sobie nic:D). Dostałyśmy również stolik w loży dla VIPów i 2 butelki.. No cóż tak to już jest jak się z rodziny VIPowskiej pochodzi;) Zabawa była super, ponieważ po 2h na scenie pojawiła się Keri Hilson (The Way I Are- by Timbaland), a że ostatnią piosenkę nagrała z Kanye Westem to pojawił się i on na scenie!!!!! :)))) No i muszę dodać że do godz. 2 Keri tańczyła obok nas :)))))

Jesteśmy na stronie internetowej klubu!!! www.mansionmiami.com

Zdjęcie 7 to my :)))))))

poniedziałek, 7 września 2009

siłka i basen czyli na sportowo

Hej,

wrzuciłam fotki siłowni w naszym budynku i widoku z naszego balkonu na Picasa: gym and view

sobota, 5 września 2009

towarzysze podróży

OSOBY, KTÓRE SPOTKAŁAM OSTATNIO W AUTOBUSIE L
WRACAJĄC Z PRACY:

od lewej od góry:
1) Hiszpanka podobna do małpy, tylko banana jej dać :D
2) Młody chłopak rysujący komiksy w tempie ekspresowym :)
3) sprzątaczki hotelowe
4) zabłąkany dziadziu
5) szeryf, ten w autobusie był znacznie większy, ale nie mogłam znaleźć XXL
6) tłuściuchna Amerykanka
7) zagubiony w swojej orientacji ;p transwestyta



* wszystkie zdjęcia przedstawiają ich podobizny

UWIERZCIE, ŻE MIAŁYŚMY UBAW PO PACHY :)))))))))))))))